Fotografia wobec konfliktu

Obrazy wojny domagają się kary.

Oficjalną datą rozpoczęcia historii fotografii jest rok 1826. To wtedy został zaprezentowany światu „Widok z okna w Le Gras” Josepha Niecephore Niepce, znany jako pierwszy utrwalony obraz fotograficzny.

Na początku miała być niczym więcej i „aż” sposobem na rejestrowanie rzeczywistości bez udziału człowieka. Za to co zarejestruje zdjęcie odpowiedzialne były bowiem odczynniki chemiczne, światło, obiektyw, a w najmniejszym stopniu sam fotograf.

Dziś, niecałe 200 lat po „Widoku (...)” fotografia i sposób w jaki ją postrzegamy przeszła ogromną przemianę. Chociaż nikt już nie podważa udziału człowieka w procesie powstawania zdjęcia, a wręcz nazywa go artystą, to również coraz popularniejsze stają się generatywne systemy obrazowania gdzie “twórcą” stały się algorytmy sztucznej inteligencji.

Rzeczywistość rejestrowana na fotografiach również przestała być obiektywna. Obrazy są bardzo mocno retuszowane i przerabiane. Manipuluje się ich wyglądem ale też kontekstem, wykorzystuje jako narzędzie propagandy. Szerokie spektrum zastosowań fotografii coraz silniej ujawnia się konflikt między prawdą, a fikcją.

Teksty zamieszczone w naszej najnowszej publikacji zachęcają czytelnika do refleksji nad statusem fotografii. Koncentrują się głównie na obrazach wojen – działań zbrojnych ale też losach ludności cywilnej. Ilustrują to jak fotografia przestała być już tylko świadkiem, ale ostatecznie sama stała się przedmiotem konfliktów.

Prezentowane teksty traktowane są jako istotna próba rozpoznania statusu fotografii opowiadającej o konfliktach, ale będącej również uczestnikiem napięć i źródłem refleksji dotyczącej mediów wizualnych jako takich.

Propozycja ta stanowi nie tylko źródło wiedzy na temat szeroko rozumianej historii fotografii i jej analizy jako zjawiska. Jest to doskonały początek konwersacji na jej temat oraz inspiracja do samodzielnych rozważań dla czytelnika.

 

  Zobacz książkę